Wybierając się po raz pierwszy nad Biebrzę w okolicach
Dolistowa, koniecznie trzeba zajechać do Twierdzy Osowiec. Doskonale
zachowane pozostałości bunkrów, położone w malowniczej i bagiennej dolinie
Biebrzy, pozostawią u każdego niezatarte wrażenia. Tajemnicą pozostanie
sposób, w jaki Rosjanom udało się zejść na kilka poziomów pod ziemię,
na tak podmokłym terenie. Obecnie w Osowcu, oprócz jednostki wojskowej,
mieści się muzeum, a część długich, podziemnych korytarzy pierwszego
fortu udostępniona jest dla turystów. Tych przyciąga i sława niezdobytej
fortyfikacji i związane z nią legendy. Faktem jest natomiast to, że
pomiędzy Osowcem, a Goniądzem znajduje się zatopiony w Biebrzy czołg.
Dawniej kłusownicy, nie wiedząc o jego istnieniu, rwali na nim swoje
sieci.
Rzeka w pobliżu bunkrów jest bardzo rybna. Na głębokiej na kilka metrów
(5-7) prostce, pomiędzy mostem kolejowym, a starym (obecnie odnowionym)
mostem drogowym, na przełomie jesieni i zimy, łowione są rokrocznie
potężne szczupaki, zaś na starorzeczu przy domkach letniskowych w Twierdzy
Osowiec, masowo pojawiają się w tym okresie okonie. Właśnie w Twierdzy
Osowiec można nabyć jednodniowe pozwolenia na połów w Biebrzy (z wyłączeniem
terenów chronionych przez BPN).
Biebrza w okolicach Dolistowa nie będzie urzekała swoją urodą,
ani dzikością. Dojazd nad samą wodę, nawet samochodem osobowym nie sprawi
nikomu kłopotu. Atutem tej wody są ryby, a w szczególności szczupaki
i jazie. Gdy roślinność wodna nie jest jeszcze zbyt mocno rozwinięta,
można też liczyć na kontakt z sandaczem.
Łowy proponuję zacząć od ujścia rzeki Brzozówki i przemieszczać się
w dół Biebrzy. Rzeka jest, aż do mostu drogowego w Dolistowie Starym,
dość szeroka i płytka. Latem zaś zarasta na tyle, by uniemożliwić praktycznie
łowienie. Rzadkie na tym odcinku, głębokie zakręty, nie darzą rybą,
która kryje się właśnie w największym gąszczu. Z tego też względu jest
to łowisko wiosenno - jesienne. Podczas rozgrywanych tu w październiku
zawodów spinningowych, zawodnicy często wracali z kompletami szczupaków.
Ciągnące się wzdłuż brzegu starorzecza, zapewniają esox'om doskonałe
warunki do tarła, stąd ten boom zębaczy. Pomimo tego, że okoń stał się
ostatnio sztandarową rybą spinningową, tu nie łowi go prawie nikt. Jest
go naprawdę mało. Jest za to jaź i to duży. Obrotówki i malutkie woblerki
skutecznie kusiły sztuki nawet do 1,5 kg.
Od mostu w Dolistowie St., Biebrza zmienia swój charakter. Staje się
węższa i głębsza. Na licznych zakrętach wymywa głęboczki, pojawiają
się wsteczne prądy i ładne zastoiska. W takim miejscu sprawdzało się
postawienie przynęty na dłużej w jednym miejscu i delikatne granie szczytówką.
Żaden drapieżnik nie wytrzyma długo takiego drażnienia i wreszcie zaatakuje.
Kręty charakter rzeka zachowuje do wsi Wroceń i dalej (dla wytrwałych
traperów) aż do ujścia rzeki Ełk.
Jeśli więc ktoś ma wolny weekend i samochód, którym zechce dojechać
prawie nad samą wodę, to Biebrza w okolicach Dolistowa będzie dla niego
idealna. Kilkukilometrowy spacer i dość częste kontakty ze szczupakami
i kleniami na pewno pozwolą na stuprocentowe doładowanie akumulatorów
na kolejny tydzień w pracy.